Organizacja porodu w domu w Warszawie
Obecnie w Warszawie i okolicach pracuje, prowadząc samodzielnie porody domowe, siedem położnych niezależnych, zrzeszonych w Stowarzyszeniu Dobrze Urodzeni.
Fakt przynależności do Stowarzyszenia gwarantuje, że osoby te pracują, respektując wspólnie wypracowane, opisane i opublikowane standardy postępowania, które zgodne są z obowiązującymi aktami prawnymi, regulującymi opiekę położniczą
w Polsce. Z wymienionych siedmiu położnych, pięć należy do naszego zespołu: Edyta Dzierżak-Postek, Maria Romanowska, Magdalena Witkiewicz, Łucja Talma i Monika Droździel. Jesteśmy zespołem i wspólnie sprawujemy opiekę nad naszymi podopiecznymi.
Każda położna prowadząca porody domowe ma zarejestrowaną działalność gospodarczą oraz indywidualną praktykę medyczną. Oprócz niżej opisanej współpracy z innymi specjalistami i instytucjami, każda z nas ma również podpisane umowy na sterylizację narzędzi i materiału opatrunkowego oraz utylizację odpadów medycznych. Po porodzie wywozimy materiał potencjalnie zakaźny (łożysko i odpady krwiste).
Kobiety zgłaszają się do nas na różnych etapach trwania ciąży. Często jest to już sam jej początek i to właśnie my ciążę prowadzimy, co pozwala nam nawiązać bliską relację z ciężarną i naprawdę dobrze się poznać. Jeśli ciąża prowadzona jest przez
inną położną lub lekarza, spotykamy się z klientką przynajmniej raz na konsultacji
w gabinecie, następnie zwykle w prowadzonej przez nas szkole rodzenia i około 36-37 tygodnia ciąży na ostatniej wizycie przedporodowej w domu, gdzie ma się narodzić dziecko. Ta wizyta nie ma na celu kontrolowania przez nas warunków sanitarnych,
bo wymagania nasze sprowadzają się do bieżącej wody i odpowiedniej temperatury
w pomieszczeniach. Pozwala nam spokojnie sprawdzić jaki jest dojazd do miejsca porodu oraz wystąpić w roli gościa rodziny, która zaprasza nas do udziału w tym intymnym wydarzeniu.
Bardzo zależy nam na tym, aby nasza podopieczna i bliscy towarzyszący jej w porodzie poznali jak najwięcej położnych, należących do zespołu. Zazwyczaj jedna z nas jest tak zwaną „położną prowadzącą” i to do niej kobieta jest zapisana. Ta położna jest odpowiedzialna za kwalifikację do porodu pozaszpitalnego. Do niej podopieczna dzwoni w każdej ważnej sprawie oraz gdy zaczyna się poród. Zdarza się jednak, że położna prowadząca jest właśnie zajęta przy innym porodzie lub z innych przyczyn nie może przyjechać do rodzącej. W takich sytuacjach proszona jest o zastępstwo jedna
z koleżanek z zespołu. Każda zapisana do nas kobieta musi być jednak świadoma faktu, że zdarzają się (na szczęście niesłychanie rzadko) sytuacje, gdy żadna
z położnych nie jest w stanie być obecna przy planowanym porodzie domowym.
Wtedy rodząca musi niestety udać się w miejsce, gdzie położne są zawsze obecne.
Jeśli poród nie może odbyć się w domu z przyczyn organizacyjnych (takich jak brak dyspozycyjnej położnej) a nie medycznych, rekomendujemy udanie się do Domu Narodzin przy szpitalu Św. Zofii w Warszawie, z którym od wielu lat współpracujemy.
Dzięki wspomnianej współpracy ze szpitalem Św. Zofii w Warszawie, możemy również korzystać z pomocy medycznej w sytuacjach powikłań w trakcie ciąży lub porodu domowego. Każda z nas ma podpisaną ze szpitalem umowę transferową na wypadek komplikacji. Dzięki takiemu rozwiązaniu pozostajemy w kontakcie telefonicznym
z obecnym w szpitalu zespołem dyżurnym w sytuacji, gdy zaobserwujemy nieprawidłowości w trakcie porodu domowego. Jeśli zapada decyzja o transferze, telefonicznie informujemy o sytuacji położniczej, sposobie transportu i spodziewanym czasie przybycia. Dzięki takiej współpracy w sytuacjach ekstremalnych czekać może
na nas nawet gotowy zespół bloku operacyjnego.
Najczęściej jednak kontynuując poród w szpitalu nadal prowadzimy go drogami natury, a rodząca pozostaje pod opieką położnej, która dotychczas zajmowała się nią
w domu. Daje to bardzo duże poczucie bezpieczeństwa, wynikające z ciągłości opieki. Większość porodów, które należało przenieść do szpitala, kończy się drogami natury. Wynika to z faktu, że w domu reagujemy zawsze na drobne nieprawidłowości o krok wcześniej, niż zrobiłybyśmy to w szpitalu. Jeśli transfer odbywa się po porodzie
z powodu powikłań w przebiegu III lub IV okresu porodu, noworodek hospitalizowany jest zawsze wraz z matką.
Sposób transferu zależy od tego, czy jest on pilny czy tzw. „na spokojnie”. W przypadku powikłań, takich jak przedłużający się poród, odpłynięcie zielonego płynu owodniowego przy niewielkim zaawansowaniu porodu czy nieprawidłowe badania laboratoryjne, możemy jechać prywatnym samochodem, ale położna prawie nigdy nie jest kierowcą i towarzyszy pacjentce w czasie przejazdu. Przy transferach traktowanych jako mniej pilne można kierować się do szpitala „pierwszego wyboru” rodzącej. W sytuacjach nagłych jak krwotok, zaburzenia tętna płodu, zły stan kliniczny matki lub noworodka czy rozpoznanie nieprawidłowego ułożenia lub położenia płodu, przejazd do szpitala odbywa się karetką, a pacjentce zazwyczaj towarzyszy położna prowadząca poród. W godzinach szczytu decydujemy się również na transport karetką, aby ominąć korki i oszczędzić rodzącej długiej jazdy samochodem. Przy bardzo pilnych transferach rodząca i/ lub noworodek zawożeni są do szpitala znajdującego się jak najbliżej miejsca porodu. Współpraca z pogotowiem ratunkowym układa się z reguły bardzo dobrze. Załogi karetek zazwyczaj chętnie przystają na naszą obecność w ich pojeździe i pomagają zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Transfery pilne stanowią znaczną mniejszość wszystkich transferów z porodów domowych. Szczegółowe informacje na ten temat oraz statystyki wszystkich porodów domowych w Polsce znaleźć można na stronie https://www.dobrzeurodzeni.pl
Współpracujemy z laboratorium, do którego możemy przywieźć materiał do badań przez całą dobę i w ciągu kilku godzin uzyskać wyniki. Laboratorium jest naszym głównym partnerem, bo badań pobieramy sporo. Najczęściej są to:
-
u matki: przeciwciała oraz ewentualna kwalifikacja do podania immunoglobuliny anty-D przy ujemnym czynniku Rh, parametry infekcyjne przy długim odpływaniu płynu owodniowego, czasem morfologia po porodzie;
-
u noworodka: parametry infekcyjne, oznaczenie grupy krwi, poziom bilirubiny.
Diagnostyka laboratoryjna nie jest rutynowa, lecz uzależniona od potrzeb, stanu klinicznego, przebiegu porodu i wyników badań wykonanych wcześniej.
Do domu rodzącej przyjeżdżamy zazwyczaj w tym momencie, w którym zaleciłybyśmy kobiecie udanie się do szpitala, gdyby planowała tam rodzić albo zawsze wtedy, gdy ona wyrazi taką potrzebę. Położna prowadząca przybywa pierwsza i na bardziej zaawansowanym etapie porodu wzywa do asysty drugą położną. Mimo, że pracujemy w kilkuosobowym zespole, jako asysta często towarzyszą nam koleżanki położne spoza zespołu. Zawsze jednak są to osoby z doświadczeniem pracy w bloku porodowym. Asysta w przebiegu porodu prawidłowego jest po prostu pomocą rodzącej, jej rodzinie oraz położnej prowadzącej poród i właściwie nie jest niezbędna. Natomiast
w przypadku powikłań i konieczności szybkich działań, druga para doświadczonych rąk jest nieoceniona, a wręcz konieczna. Na szczęście nasze statystyki pokazują,
że takich sytuacji jest bardzo niewiele, ale mimo wszystko nie chcemy rezygnować
z pracy zespołowej i dwuosobowej obsługi porodu.
Prowadzenie porodu domowego różni się od szpitalnego. Nie wykonujemy zapisów KTG, ale też nieco inaczej monitorujemy tętno rodzącego się dziecka. Używamy detektora serca płodu (tzw. „udetki”). Tętno osłuchiwane jest zgodnie z ogólnie przyjętymi zasadami. Wykonujemy też okresowo coś, co nazywam „wirtualnym zapisem KTG”, czyli ciągły nasłuch przez około dziesięć minut, pozwalający ocenić prawidłowość rytmu serca dziecka przed, w trakcie i po skurczu czyli ocenić, jak maluch radzi sobie w drodze na świat. Taka metoda w żaden sposób nie ogranicza rodzącej i nie wpływa na przyjmowaną przez nią pozycję, natomiast jej wartość diagnostyczna jest w zasadzie taka sama jak KTG. Jeśli uznajemy, że sytuacja wymaga jakiejkolwiek medycznej stymulacji porodu, np. podłączenia kroplówki naskurczowej
z oksytocyny lub wykonania amniotomii (czyli przebicia pęcherza płodowego), najpierw jedziemy do szpitala, a dopiero tam podejmujemy konieczne działania. Pamiętamy o tym, że każda ingerencja pociągnąć może za sobą powikłania i nie chcemy mieć z nimi do czynienia poza warunkami szpitalnymi. W przebiegu porodu domowego stosujemy wyłącznie naturalne metody łagodzenia bólu. Staramy się zapewnić matce optymalne warunki i poczucie bezpieczeństwa. Taką współpracę
z kobietą i jej rodziną umożliwia nam w ogromnym stopniu fakt, że dobrze się znamy, mieliśmy okazję omówić wzajemne oczekiwania przed porodem, ocenić poczucie bezpieczeństwa i wzajemne zaufanie oraz to, że opieka położnej jest zindywidualizowana.
Noworodek oceniany jest wg skali Apgar w pierwszych minutach życia przez położną przyjmującą poród Jeśli mama i dziecko są w dobrej kondycji, bardzo przestrzegamy, by nie zostali rozdzieleni ani na chwilę w ciągu pierwszych dwóch godzin po narodzinach. Noworodek pozostaje w kontakcie skóra-do-skóry z matką zarówno
w trakcie rodzenia łożyska jak również ewentualnego zabiegu zaopatrzenia urazów krocza. Jeśli istnieje konieczność założenia szwów, zawsze stosowane jest znieczulenie miejscowe. Kiedy tylko matka i dziecko są do tego gotowi, ma miejsce pierwsze przystawienie do piersi, w którym zawsze pomaga położna.
Po pierwszym karmieniu piersią i kontakcie skóra-do-skóry nie krótszym niż dwie godziny, noworodek jest ważony, mierzony i dokładnie badany przez położną.
Jest to pełne badanie fizykalne, uwzględniające również odruchy neurologiczne i test pulsoksymetryczny. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, położna jest zobowiązana do podania noworodkowi witaminy K oraz wykonania zabiegu Credego. Oczywiście nie wykonujemy żadnych zabiegów przy noworodku bez zgody jego matki.
Po około dwóch godzinach wczesnego połogu, położna pomaga matce w pierwszym wstaniu, wzięciu prysznica, przebraniu się. Dopiero upewniwszy się, że zarówno położnica jak i noworodek są w dobrym stanie klinicznym, opuszcza ich dom. Zazwyczaj ma to miejsce nie wcześniej niż trzy godziny po zakończeniu porodu.
Wymagamy, aby każdy noworodek urodzony w domu był zbadany przez pediatrę
w ciągu pierwszej doby życia. Wynika to z faktu, że rzetelne osłuchanie serca i płuc dziecka pozostaje poza naszymi kompetencjami. Uważamy też, że ocena stanu zdrowia nowego człowieka dokonana przez dwie, niezależne osoby jest dobrym i bezpiecznym rozwiązaniem. Współpracujemy z grupą doświadczonych lekarzy, którzy przyjeżdżają na wizyty domowe i są przyjaźnie nastawieni do idei porodu domowego. Jeśli jednak nasi podopieczni chcą skorzystać z konsultacji swojego pediatry lub wezwać na wizytę pediatrę ze swojej przychodni POZ, akceptujemy również taką opcję pod warunkiem,
że wizyta odbędzie się nie później niż 24 godziny po porodzie.
W pierwszych dniach połogu odwiedzamy matkę i dziecko przynajmniej dwa razy lub więcej, jeśli zachodzi taka konieczność. W trakcie tych wizyt oceniamy stan ogólny, położniczy i emocjonalny położnicy, przebieg laktacji, pomagamy rozwiązywać ewentualne problemy, wspieramy rodziców, pomagamy w pielęgnacji dziecka.
W razie potrzeby podajemy matce immunoglobulinę anty-D, pobieramy niezbędne badania diagnostyczne. Noworodek jest w trakcie każdej wizyty przez położną badany
i ważony, oceniany jest przebieg żółtaczki noworodkowej, pobierane są obowiązkowe testy przesiewowe, a w razie potrzeby wykonywane również niezbędne badania diagnostyczne. Na szczepienia ochronne oraz przesiewowe badanie słuchu noworodki są kierowane przez położną do ośrodków świadczących te usługi w ramach kontraktu z NFZ.
W trakcie całej opieki prowadzona jest przez położną dokumentacja medyczna matki
i noworodka. Po zakończonej współpracy wydajemy takie same dokumenty jak po odbyciu porodu w szpitalu.
Maria Romanowska